Sama od dzieciństwa mam Zwierzęta w domu Julio, dlatego wiem, jaki koniec i początek roku jest dla nich trudny. Gdy są nie prawidłowo pilnowane, mogą nawet uciec, tak się boją. To jest bardzo niebezpieczne. Są jednak Zwierzęta, które poza strachem wystrzału muszą poradzić sobie i znaleźć się w innym..strachu po porzuceniu przez człowieka, który kiedyś ponoć je kochał.. Wtedy w samotności, gdy nie ma kto przytulić, odgłos fajerwerków jest jeszcze głośniejszy, bardziej przeraźliwy.
Gdyby to ode mnie zależało, nie chciałabym, by to haiku powstało. To oznaczałoby, że takie sytuacje nie mają miejsca. Niestety.. zdarzają się, każdego roku..wciąż tak samo. A, ja nie potrafię udawać, że ich nie widzę.
Piękne!
OdpowiedzUsuńI takie smutne...:(
Tak czasem jest, że prawda jest pełna smutku...choć zawsze pozostaje nadzieja na to, że wszystko się zmieni..tylko tyle..i aż tyle..
UsuńPozdrawiam!
Kasia
Sylwestrowa noc to najtrudniejsza noc dla zwierzaków. Nawet jak nie trafią do schroniska umierają ze strachu przy każdym wystrzale petard.
OdpowiedzUsuńSama od dzieciństwa mam Zwierzęta w domu Julio, dlatego wiem, jaki koniec i początek roku jest dla nich trudny.
UsuńGdy są nie prawidłowo pilnowane, mogą nawet uciec, tak się boją.
To jest bardzo niebezpieczne.
Są jednak Zwierzęta, które poza strachem wystrzału muszą poradzić sobie i znaleźć się w innym..strachu po porzuceniu przez człowieka, który kiedyś ponoć je kochał..
Wtedy w samotności, gdy nie ma kto przytulić, odgłos fajerwerków jest jeszcze głośniejszy, bardziej przeraźliwy.
Pozdrawiam!
Kasia
Bardzo trafnie "ujęte".... :)
OdpowiedzUsuńGdyby to ode mnie zależało, nie chciałabym, by to haiku powstało.
UsuńTo oznaczałoby, że takie sytuacje nie mają miejsca.
Niestety.. zdarzają się, każdego roku..wciąż tak samo.
A, ja nie potrafię udawać, że ich nie widzę.
Pozdrawiam!
Kasia