niedziela, 9 kwietnia 2017

Nieznane imię krąży tuż, tuż.
Rozpościera wzrok na budzący się,
wiosenny, pełen świeżości ogród.
Nie mój, nie Jego, ani Twój, a nasz.

Nigdy nie dokończone,
nie rozpoczęte rozmowy,
na zawsze pozostaną tajemnicą,
znikającą, jak człowiek we mgle.

A, może właśnie teraz,
gdy nie zasiądę z Tobą więcej,
przy jednym świątecznym stole,
poczuje Cię najmocniej?

Może, od dzisiejszego dnia,
nie tylko poduszka z dzieciństwa,
będzie przy mnie w dzień i w nocy?
Czekając, bez chwili snu, bez wytchnienia.
                                                                           
Czekając, na Jego postać, tulącą mnie,
całującą moje usta, po raz pierwszy.
Zakładającą, na mą siwą już głowę,
wianek, który sam, uplótł.

Zostań ze mną, czuwaj.
Teraz już możemy rozmawiać.
Spokojnie. Nikt nas nie usłyszy.
Nikt, poza Tym, dla którego jesteśmy.




                                                                       








Cyprian Kamil Norwid "Solo"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz