ale rozmawiał bez lęku i przeszkód,
jak gdyby rozstali się wczoraj.
Nie mieli przed sobą tajemnic.
Nagle,oboje usłyszeli trzask.
Kobieta wysiadła z auta.
Czerwona plama krwi zalała asfalt.
W oczach Anny zobaczył przerażenie.
Wysiadł czym prędzej z samochodu.
Zbliżył się do przyjaciółki,by ją uspokoić.
- Zabiłeś moją córkę - usłyszał.
- Ale i też swoją Robercie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz