Jan Vermeer van Delft "Dziewczyna czytająca list" (ok. 1657r.)
jej policzki
nadal się rumienią -
jabłka w piekarniku
Bardzo ciekawy obraz Kasiu.
OdpowiedzUsuńPiszesz o staruszce?
PozdrawiaM :)
Dziękuję Marto!
OdpowiedzUsuńByć może rumieni się starsza kobieta.. A, może młoda kobieta, czytająca listy z przeszłości, od swojej dawnej miłości..?
I mimo, że jest już z kimś innym w związku, nadal nie może zapomnieć tego co wydarzyło się kilka lat temu i nadal przechowuje w zamkniętej szufladzie listy od Niego...
Ten obraz, już każdy sam musi domalować..
Pozdrawiam ciepło, choć na dworze wieje chłodem i pada deszcz:)
Kasia
A może to list wyczekany...dlatego budzi takie emocje
OdpowiedzUsuńprzywołuje rumieniec
Pozdrawiam ciepło :)
List, na który kobieta cierpliwie czekała miesiącami, a nawet latami z wyczekiwaną, codziennie wiadomością od ukochanego, myśląc tylko o nim, każdego wieczora przed snem i każdego ranka, po przebudzeniu, przy każdym oddechu, ukazującym tęsknotę..
OdpowiedzUsuńCzytając go kobieta tym razem nie ukrywa już rumieńców, jak wcześniej, a pokazuje je całemu światu..
Coś w tym jest Julio!
Pozdrawiam serdecznie:)
Kasia
Pomyślałam o staruszce dlatego, że skórka jabłek pieczonych w piekarniku marszczy się... jak jej skóra.
OdpowiedzUsuńM :)
Też miałam takie myśli, dlatego napisałam: "Być może rumieni się starsza kobieta.."
OdpowiedzUsuńBez względu, czy to kobieta starsza czy młoda, od wielu dni, miesięcy, lat, przeżywa coś, czego nie można porównać z niczym innym..wielką tęsknotę..
Może czyta właśnie list, który wszystko zmieni..?
Serdeczności:)
Kasia