środa, 6 czerwca 2012

Wypadek autokaru,
wielu rannych,
jeszcze więcej gapiów.
Wszyscy przystawali,
wszyscy prócz niej.
Szła dalej jakby,
niczego nie zauważyła.
Prosto,przed siebie
z bukietem lilii w dłoni
i spuszczonym wzrokiem.
Po drodze spotkała koleżankę,
która chciała z nią porozmawiać,
ale odrzekła,że nie dziś,
że spieszy się do syna na urodziny.
Znajoma dziwnie na nią popatrzyła.
Kobieta po kilku minutach,
weszła szybko do domu,wołając:
"Już jestem synku,wszystkiego najlepszego.
Kupiłam kwiatki dla ciebie,
a wieczorem upiekłam tort."
Po czym wzięła tort z kwiatami
i położyła przed prochami syna.

6 komentarzy:

  1. Wiersz dobry, ale czemu piszesz tylko takie przybijające wiersze? Jeśli nie chcesz odpowiadać, zrozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamierzając pisać nowy tekst nie zakłdam, że ma być on koniecznie, tak jak napisałeś przybijający.
    Na co dzień jestem radosną osobą i takie też mogły by być moje teksty.
    Ale, moim głównym celem nie jest to, by to co tworze było radosne, czy smutne, ale by było prawdziwe.
    Opisuję świat jaki widzę wokół, dostrzegam też w nim wiele radości, więc jestem pewna, że prędzej, czy później można się spodziewać również wierszy i nie tylko, które wywołają uśmiech na nie jednej buzi.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za szybką odpowiedź, której szczerze mówiąc się nie spodziewałem ( taki nawyk, po prostu przestaję wierzyć w ludzi ).
    Mam nadzieję, że jakieś bardziej optymistyczne dzieła już niedługo napiszesz, tak jak mówisz. :)


    Masz fajny styl, który mi pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że na mnie się nie zawiedziesz:)
    Też nie raz przestawałam wierzyć w ludzi (to można poczuć, czytając to co stworzyłam), ale zawsze po pewnym czasie zdarzało się coś, co sprawiało, że zmieniałam zdanie.
    Miło, że odwiedzasz mój blog i czytasz moje teksty, dziękuję:)
    Mam nadzieję, że w końcu będziesz mógł się uśmiechnąć czytając je.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uśmiechać się uśmiecham, jestem tym dziwnym typem ludzi zafascynowanych śmiercią i wszystkim co z nią związanych.
    A do tego mam dość dużo filozoficznych myśli, przemyśleń i podobnych (jakiś ich pierwiastek zawiera się w moim blogu ( na którego serdecznie zapraszam) :) ).
    Co do wiary w ludzi. Źle się wyraziłem. W większość niewierze. Reszta jest na ogół "blisko mnie".
    Bloga będę odwiedzał. Jeśli nie regularnie( z braku czasu) to co jakiś czas napewno.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie uważam Cię za dziwnego typa, jestem od tego daleka.
    Myślę, że z dwóch powodów.
    Wtedy i siebie musiałabym uważać za kogoś takiego.
    Ale, również dlatego, że uważam takie zainteresowania za coś zwyczajnego.
    Coś co drzemie w każdym człowieku.
    Tylko wielu boi się zaglądać w te rejony siebie, odsuwając ten temat jak najdalej siebie.
    Z pewnością odwiedzę Twój blog, a jeśli okaże on się mi bliski, zostanę na nim, by móc śledzić go regularnie:)

    OdpowiedzUsuń